wtorek, 12 kwietnia 2016

Ale o co chodzi? Odcinek 3: Piłka nożna przeszłości, teraźniejszości i przyszłości

Mało oczywiste skojarzenie z Igrzyskami Paraolimpijskimi.
A tu jeszcze parę rodzajów tej dyscypliny. 
Kto gra w piłkę nożną na paraolimpiadzie i jak to robi?
Wreszcie - czy w którymś z rodzajów piłki nożnej Polacy są specjalistami? 
Zapraszam do przewodnika po świecie futbolu - tego dostępnego dla osób z bardzo różnymi niepełnosprawnościami. 


Futbol 7-osobowy - sport przeszłości? 

   Pierwsza z odmian to taka, z którą w Rio spotkamy się prawdopodobnie po raz ostatni - nie ma jej już w programie następnych Igrzysk w Tokio w 2020, a gościła w nim od 1984. Dla kogo to odmiana? 
   Ano dla każdego, kto spełnia wymogi tzw. minimum niepełnosprawności - a dodatkowo jego niepełnosprawność utrudnia mu (zdaniem klasyfikatora) branie udziału w zawodach futbolowych z pełnosprawnymi. Przepisy wymuszają obecność na boisku osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Po tych sportowcach rzadko taką niepełnosprawność widać na pierwszy rzut oka, a mecze bywają naprawdę widowiskowe. Różnice, które zobaczy przeciętny widz, to przede wszystkim mniej zawodników, nieco mniejszy rozmiar boiska (75x55 metrów), brak spalonych, krótszy mecz (2x30 minut), czy możliwość wyrzucenia autu jedną ręką. 
   Dlaczego więc dyscyplina wypada z programu paraolimipijskiego? Oprócz rozmaitych zakulisowych rozgrywek w siedzibie IPC w Bonn, o których ciężko rozstrzygać z perspektywy kanapy na warszawskim Ursynowie, daje się zauważyć pewną rzecz - z programu co i rusz wypadają dyscypliny, które są dedykowane osobom z minimalną niepełnosprawnością. Tego typu kategorie nie znikają oczywiście z lekkoatletyki czy pływania, ale z programu igrzysk wypadało już np. podnoszenie ciężarów stojąc, zapasy, czy koszykówka na stojąco (dla osób z deficytem intelektualnym). Milej widziane są dyscypliny, które może uprawiać szersze grono sportowców, bądź w sposób specyficzny dostosowywane do niepełnosprawności.
   Złoci medaliści poprzednich igrzysk to Rosjanie. Srebrni - Ukraina. Wyobraźcie sobie państwo taki finał we wrześniu. Tam nikt nie odstawi nogi, a kości będą trzeszczeć. 
   Zanim jednak pożegnamy tę dyscyplinę, "przeżyjmy to jeszcze raz". Nie udało mi się co prawda znaleźć meczu finałowego, ale jest mecz z historią, a konkretnie - dogrywka w meczu o miejsca 5-8. 

"Blind football"

 

   Piłka nożna 5-osobowa ze względu na dedykowaną niepełnosprawność zwana jest również blind footballem. Mogą grać w nią osoby z całkowitą lub częściową dysfunkcją wzroku, jednak wszyscy w opaskach na oczy, zapewniających równość szans
   Ta dyscyplina od tradycyjnej piłki nożnej odbiega zdecydowanie, bardziej przypomina futsal. Zdecydowanie mniejsze jest boisko (42x22 metry), krótszy czas (2x25 minut), na bocznych liniach stoją bandy - więc de facto nie ma autów, nie ma też przepisu o spalonym (z oczywistych względów). W środku piłki mamy... no właśnie nie dzwoneczki, ale inne hałasujące rzeczy, które powodują, że gracze piłkę doskonale słyszą. Dodatkowo drużyny wspierane są przez jednego widzącego zawodnika na boisku - czyli bramkarza, który też nie może być zawodowym piłkarzem - i dwóch przewodników poza boiskiem, którzy mogą dawać zawodnikom swojej drużyny wskazówki co do położenia piłki i ustawienia przeciwnika. 
   W tej wersji futbolu decydujące znaczenie dla wyniku meczu potrafią mieć indywidualne umiejętności i technika zawodników - okiwanie obrońcy czy sprawienie odpowiednim dryblingiem, że rywale już nie wiedzą, gdzie jest piłka, to umiejętności bardzo pożądane. Które kraje zatem mogą być tu dominatorami? Zgadliście, tytułami Mistrzów Świata i Paraolimpiady wymieniają się generalnie Brazylia i Argentyna. W Rio na meczach będzie więc pewnie gorąco :). 
   Dla chętnych, oczywiście, odpowiedni materiał video: 


Co może być więc tym, trzecim, nieolimpijskim, rodzajem? Piłką nożną przyszłości? 

Amp Futbol

   Dyscyplina najmłodsza z wymienionych, w Polsce obecna dopiero cztery lata. Nieobecna na Igrzyskach Paraolimpijskich - choć wszystko wskazuje na to, że to tylko kwestia czasu. Dlaczego więc warto o niej wspomnieć na koniec? 
   Jest niezwykle widowiskowa. Wyobraźcie sobie państwo ludzi po amputacjach jednej nogi, próbujących dzięki poruszaniu się o kulach grać w piłkę nożną. Już? 
   W mojej wyobraźni taka gra była bardzo wolna i mało dokładna. A potem te wyobrażenia zderzyły się z rzeczywistością. Szybką i do bólu precyzyjną: 
    Polacy też stawiają swoje pierwsze kroki. Ale jakie! Pod koniec 2014 roku w Meksyku odbyły się mistrzostwa świata w amp futbolu. Polska reprezentacja jechała dopiero drugi raz na czempionat. I za tym drugim razem otarła się o podium, w ćwierćfinale ogrywając 2:1 faworyzowaną Argentynę, a w meczu o 3. miejsce przegrywając z potęgą światowego amp futbolu, Turcją. 
    Dla wielu krajów możemy uchodzić za przykład organizacyjnego sukcesu. Mamy regularnie grającą ligę, już po czterech latach rozwoju dyscypliny zaczynamy odważnie patrzeć w przyszłość, i zaczynamy regularne szkolenia dla dzieci i młodzieży (w sporcie osób niepełnosprawnych w Polsce to naprawdę ewenement!), polskie stowarzyszenie jest też członkiem założycielem Europejskiej Federacji Amp Futbolu, a jego prezes, Mateusz Widłak, stał się... pierwszym prezesem tej federacji. Federacja szybko nawiązała owocną współpracę z UEFA, a stowarzyszenie  - z PZPN. Co roku organizowany jest w Polsce duży turniej dla czołowych reprezentacji ze świata - AMP Futbol Cup.
    Mamy więc wszystko, by sięgać po najwyższe laury. A ta dyscyplina przy tak regularnym rozwoju zdecydowanie ma szansę pojawić się na igrzyskach - skoro nie w 2020, to w 2024... Świetny to byłby impuls do rozwoju i piękny 40 jubileusz - w 1984 rozegrano pierwsze zawody międzynarodowe dla amp futbolistów.  



  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz